Załóżmy, że szukam źródła zarobku. Owszem, mam pracę, ale starcza mi jeśli nie od pierwszego do pierwszego, to co najwyżej na w miarę normalne funkcjonowanie, ale nie na zainwestowanie kilkuset złotych w jakiś biznes.
Postanawiam zatem zmienić swoje życie. Wiem już jak zrobić stronę tzw. przechwytującą, opanowałem autorespondera, pisać jakoś też potrafię (pisanie - temat na oddzielny wątek) - a zatem do dzieła! Umieszczam stronę w Internecie i... czekam.
Coś słyszałem, że trzeba na nią teraz ruch sprowadzić. Szukam więc sposobu, jak to zrobić. Wracam do tekstów, jakie dostałem od moich mlm-owych mentorów i... już wiem. Nie mam kasy - stoję w miejscu! Przynajmniej na razie.
Owszem, mogę sprowadzać ruch na moją stronę bez płatnej reklamy, ale to czasochłonny proces. Zaistnienie na forach tematycznych to nie w kij dmuchać! Potrzeba na to czasu no i trzeba jeszcze mieć coś do powiedzenia.
A moi mentorzy radzą: musisz wzbudzać zainteresowanie, stać się ekspertem, mądrze i ciekawie się wypowiadać, a wtedy ludzie zaczną lgnąć do Ciebie!
Stać się ekspertem - łatwo powiedzieć! Ale spokojnie, mój mentor nie zostawi mnie przecież samemu sobie! Zaproponuje co najmniej dwie rzeczy.
Pierwsza to zakup szkolenia, w formie różnej, z którego dowiem się, jak działać, żeby być skutecznym. Żeby jednak nie było, że mi coś wciska na siłę - dostanę kojejną propozycję. Otóż mogę przystąpić do jego mlm-owego biznesu. Wtedy on za darmo podzieli się ze mną swoją wiedzą i znacznie szybciej osiagnę sukces.
Tu są także dwie możliwości - dołączenie do jego zespołu może mnie kosztować kilkaset złotych (aktywacja), ale może i nic nie kosztować, bo są mlm-y, gdzie można się "wkręcić" bez wstępnej inwestycji.
Tak czy owak nic nie jest za darmo i od razu. Myślę, że uczciwiej byłoby zaczynać współpracę z ludźmi od takiej właśnie informacji.
A Ty, jak uważasz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz