wtorek, 12 lipca 2011

Przejażdżka kombajnem, czyli... pisz tak, żeby chwyciło

Właśnie rozesłałem ludziom z jednej z moich list adresowych kolejnego e-maila. Oczywiście, żadne to wydarzenie, jednak pomyślałem sobie, że zrobię to, czego normalnie się nie robi i opublikuję jego treść. Dlaczego?
Wielu ludzi, którzy są (lub kreują się na) znawcami tematu, udziela wskazówek, jak pisać, żeby chwyciło. W Internecie zaczyna się roić od różnego rodzaju kursów, dzięki którym (za darmo lub odpłatnie) można opanować sztukę copywritingu (jakby nie można było użyć polskiego określenia). Myślę, że tak naprawdę, przede wszystkim potencjalnemu autorowi marketingowych e-maili potrzebne jest lekkie pióro i... co najmniej podstawowa znajomość gramatyki i ortografii. No tak, ale tym niech się zajmują znawcy. A ja publikuję poniżej to, co stworzyłem dosłownie przed chwilą. I proszę o opinie. Mam nadzieje, że będziecie wyrozumiali :)


Tytuł: Marek, masz ochotę na przejażdżkę kombajnem? Masz załatwione (szczegóły w środku)

Witaj!

W drugą sobotę lipca w Łodzi odbyło się kolejne szkolenie liderów
Kyani. Gdyby to jednak było zwyczajne szkolenie, to bym Ci nim głowy
nie zawracał, bo przecież (jeszcze) nie jesteś partnerem tej Firmy.
Ponieważ jednak być może zastanawiasz się, czy nie rozpocząć z nami
współpracy, dlatego piszę w tej sprawie do Ciebie.

W Łodzi był obecny jedne z największych marketerów internetowych na
świecie: Mark Davenport. Wyobraź sobie, że ten facet potrafi w kilka
dni zbudować sobie listę z 40 tysiącami kontaktów! Otóż Mark dla
Kyani kończy właśnie budowę kombajnu, z którym dosłownie zawojujemy
internet. Ta machina będzie nam szukać klientów w 40 krajach Europy i
świata. I wcale nie trzeba znać języków obcych, żeby móc ją
obsługiwać i korzystać z jej pracy.

Ten swoisty kombajn do koszenia kasy będzie testowany już niebawem,
więc niebawem będzie i do naszej dyspozycji. Niestety, nie skorzysta z
niego pierwszy lepszy dystrybutor. Żeby móc nim pojeździć, trzeba
będzie mieć swego rodzaju prawo jazdy. A dostaje się je awansując na
stopień Jade. Już widzę, że się krzywisz :) Ale nie ma nic za darmo.
No i bez przesady: Jade jest w zasięgu każdego.

Marek, awans, jak to awans, sam nie przyjdzie. Nie ma co owijać w
bawełnę. Jest jednak dobra informacja: zespół Wellbiznes pokaże Ci
jak awansować na pozycję Jade jeszcze przed końcem lata (zarabiając przy
tym co najmniej kilka tysięcy złotych). A potem kombajn Marka będzie
już do Twojej dyspozycji. Ja nie mogę się doczekać chwili, kiedy
będę mógł go odpalić.

Dobra, koniec gadania. Chcesz ten kombajn, czy nie? Aha, nie
powiedziałem najważniejszego. Mark obiecał, że tym kombajnem będzie
można skosić przez rok jakiś MILION dolców! Tak, wiem, brzmi jak
bajka. Ale nie musisz w nią wierzyć. Zresztą najlepiej przekonaj się
osobiście. Żebyś potem nie żałował/a: a mogłem/am w tym być od
początku!
Zapisy przyjmujemy tutaj: http://www.wellbiznes.pl/rejestracja/

To do miłego!

Janusz Panek


-------------------------