środa, 23 lutego 2011

Perły przed wieprze?

Od jakiegoś czasu zastanawiam się, w ilu biznesach można działać. A dokładniej: czy człowiek powinien się skupić wyłącznie na jednej dziedzinie, czy też może działać równolegle na dwu, trzech czy kilku płaszczyznach i na wszystkich osiągać dobre wyniki? Jak dotąd, ogólnie skłaniam się ku twierdzeniu, że możliwe jest działanie na kilku płaszczyznach, byle odpowiednio wybranych. Każdy jednak ma prawo do swojego zdania w tej kwestii.

Jakiś już czas temu (minęły już może ze dwa lata) wpisałem się na pewną listę adresową. Jej właściciel przysyła do mnie regularnie maile, w których proponuje mi dołączenie do swojego biznesu. Nie będę pisał, jaki to biznes, bo to nie ma w tej chwili znaczenia. W sumie nie ma też większego znaczenia, dlaczego dotąd nie uległem namowom i nie działam w tymże MLM-ie, który skądinąd odnosi sukces. Znaczenie ma to, jak ów człowiek zareagował na maila ode mnie. Pozwólcie jednak, że zacznę od początku.

Czytając niedawno kolejną wiadomość od Bogusława (myślę, że imię mogę ujawnić), pomyślałem sobie, że przedstawię mu biznes, w którym obecnie działam. Wydawało mi się, że ma to sens. Wszak Bogusław działa w MLM-ie od co najmniej kilku lat, prawdopodobnie nieźle mu idzie, a zatem musi mieć grupę sprawdzonych i skutecznych współpracowników. Jeśli zatem spodoba mu się mój biznes (zupełnie inna dzidzina niż jego) to może połknie haczyk i... Wiecie co miałem na myśli.
Napisałem do niego tak:

"Witam!
Otrzymuję regularnie e-miale od Pana, w których zachęca mnie Pan do podjęcia współpracy z XYZ.
W moim przypadku jest to trochę trudna sprawa, bo od jakiegoś czasu funkcjonuję za granicą i nie bardzo miałbym się jak za tę pracę zabrać - mogę działać jedynie online. Sprawę jednak oczywiście uważam za otwartą :)
Ze swojej strony chciałbym jednak zainteresować Pana projektem, w którym zdecydowałem się uczestniczyć.
Ponieważ siedzi Pan w MLM (...) i ponieważ uważam, że jest Pan człowiekiem otwartym i niezwykle przedsiębiorczym, zapraszam do obejrzenia krótkiego wideo, z którego wszystkiego się Pan dowie:
http://www.ABC
Pozdrawiam serdecznie!"

Na drugi lub trzeci dzień przyszła odpowiedź. Bogusław zapytał mnie, czy w swoim mailu proponuję mu współpracę, czy tylko chcę, żeby ocenił prezentację, którą chciałem, żeby obejrzał. Kiedy odpisałem mu, że to była propozycja współpracy, napisał tak:
"Jak Pan wie, to ja współpracuje już z firmą MLM. Gdzie tu logika?
1. Dlaczego JA, miałbym współpracować z "Panem i ABC" a nie Pan ze mną i XYZ?
2. Dlaczego pańska branża, a nie moja?
3. Proszę przedstawić mi swoją analizę..."

Powiem szczerze, że zgłupiałem. Facet uznał, że proponowanie mu współpracy jest nielogiczne - bo on już współpracuje z firmą MLM. Z drugiej strony zadeklarował pewną otwartość - wszak mam mu przedstawić swoją "analizę".

Tak czy owak - gdyby wziąć pod uwagę jego staż w biznesie, to można by przyjąć, że człowiek może mieć już coś sensownego do powiedzenia. Z drugiej strony - gdyby moja oferta była dobra, to jako doświadczony MLM-owiec powinien ją odpowiednio rozpoznać i dostrzec w niej szansę dla siebie.

Teraz mam dylemat. Bo nie wiem, czy nie powinno się współpracować z więcej niż jedną firmą, czy też firma, która mu rekomendowałem jest po prostu średnia?
Jest jeszcze inna możliwość. Być może facet po prostu ma klapki na oczach i wcale nie chodzi o jakieś tam zasady, ale o to, że ma już co robić i to mu wystarcza. A jeśli tak jest, to doszło do przysłowiowego (a dokładniej ewangelicznego) rzucenia pereł przed wieprze (bez obrazy, to tylko przenośnia).

Jaka jest zatem rzeczywistość? Tak naprawdę mój dylemat, o którym wspomniałem przed chwilą, może dotyczyć jedynie tego: jedna czy więcej firm? Nie ma bowiem takiej możliwości, że doświadczony MLM-owiec nie jest w stanie dostrzec szansy, jaką rysuje przed nim moja firma. Bo moja firma nie jest średnia. Tego jestem pewny, jak dawno niczego tak pewny nie byłem. A zatem jeśli Bogusław nie wyciąga ręki po perły, które właśnie legły u jego stóp, to jedynie dlatego, że ma już swoje. Tylko dlaczego nie pisze tego jednoznacznie wprost?



2 komentarze:

  1. Nowe szanse biznesowe pojawiają się codziennie. Każdego dnia na rynku słychać o nowych firmach.

    Jednak ja również uważam, że wystarczy skorzystać z jednej okazji i na niej skupić się w 100%. Żeby zarobić wystarczy zrobić dobrze tylko jeden biznes. Nie potrzeba kilku firm do współpracy.

    Inna sprawa to, że jak odniesiesz sukces, zbudujesz sobie odpowiednią markę w internecie to nie będzie za bardzo istotne z jaką firmą współpracujesz, bo ludzie pójdą za tobą nie za firmą.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Też skłaniam się ku twierdzeniu, że wielu srok nie da się dłużej utrzymać, gdy trzyma się jedynie za ogony :)
    Myślę jednak, że tak do końca nie trzeba się zamykać na jednym biznesie. Każdy jednak ma swój rozum i postępuje tak, jak uważa za stosowne.

    OdpowiedzUsuń